poniedziałek, 2 czerwca 2014

|Part 8|

- Co ty tutaj robisz do cholery i czego tu szukasz bo na pewno nie szczęścia- warczę obrzucając mojego 'gościa' szorstkim spojrzeniem
- Przyszedłem w odwiedziny- cwaniacko się uśmiecha jednocześnie opierając się o futrynę
- Ale ja nie chcę twoich odwiedzin- próbuje zamknąć drzwi ale powstrzymuje mnie przed tym jego stopa
- Chyba jednak chcesz- odpycha mnie przez co ląduje na ziemię. Jednak szybko zbieram się z podłogi
- Wypierdalaj stąd Anzor- krzyczę i wymierzam mu siarczystego plaskacza. Chłopak szybko łapię się za bolące miejsce i rzuca mi wściekłe spojrzenie. Momentalnie znajduje się obok mnie łapiąc za nadgarstki i przyszpila do ściany.
- Uwierz mi piękna, że i tak będziesz moja- szepcze gdzieś w moją szyję. Ja jednak sprzedaje mu mocne kolana w jego męskość przez co się kuli a ja mogą go wypchnąć z domu. Po zamknięciu drzwi na wszystkie spusty opadam na chłodne płytki i przyciągam kolana do klatki piersiowej. Niko dlaczego wyjechałeś? Co raz bardziej boję się Anzora. Wstaję i biegnę na kanapę. Tam szczelnie okrywam się białym miękkim kocem.

' Podnoszę ciężkie powieki a przed oczyma widzę czekoladowe oczy i ciemne dłuższe włosy.
- Cześć skarbie- wita mnie namiętnym pocałunkiem 
- Hej Anzor, co ty tutaj jeszcze robisz?- unoszę się na łokciach a satynowa pościel zsuwa się z moich nagich piersi
- Chciałem się z Tobą pożegnać- przyłapuje go na tym, że gapi się na moje odkryte ciało które momentalnie nakrywam - Teraz to już chyba nie masz się czego wstydzić- łączy nasze usta w długi pocałunek a jego dłonie wędrują na moje pośladki
- Kotek nie zdążysz na samolot a jeszcze masz jech...- moją wypowiedź przerywa dzwonek do drzwi- O kurwa!- wyrywa się z moich ust. W pośpiechu ubieram szare rozciągnięte dresy i czarny top- Idź do garderoby- kieruje się do drzwi a mój... hmmm no właśnie. Przyjaciel. Udaje się do wskazanego przeze mnie pomieszczenia
- Witaj bracie- całuje go w polik i zapraszam do salonu...'

Kolejne wspomnienia przepływają przez moją głowę. To wszystko było takie skomplikowane, nie poukładane. Ciągle nie mogę o tym zapomnieć. Ten skurwiel wyrządził mi tyle krzywdy i jeszcze teraz mnie nachodzi. Rzucam beznamiętne spojrzenie na zegarek. 19.38. Z wielką niechęcią kieruje się do łazienki gdzie szybki prysznic pozwala mi wrócić do normalności. Ubieram króciutkie spodenki i szarą bluzę po czym wracam na kanapę z książką w ręku.

' Siedzę w pierwszym rzędzie na jednej z gali KSW. Anzor kończy walkę, każdy po kolei gratuluje mu pięknego zwycięstwa. Podchodzi do niego niska blondynka i wtula się w jego klatkę piersiową. On w tym czasie posyła mi perskie oko i niesłyszalnie mówi ' Za godzinę u Ciebie''

Nie mogę skupić się na czytaniu tej książki każde słowo jest dla mnie niezrozumiałe. Odkładam książkę na blat stołu i udaje się na górę. W garderobie przebieram się w wygodne jeansy do tego dobieram białą koszulę i jasne szpilki na ramię zarzucam czarną torbę i jestem już gotowa do wyjścia. Wsiadam do mojego mitsubishi i szybko obieram wcześniej wybrany kierunek. Parkuje przed betonowym płotem i opuszczam pojazd. Kupuję znicze i kwiaty po czym przekraczam ciężką furtkę. W pośpiechu znajduje się nad grobem rodziców. Odpalam wkłady i odstawiam na marmurową płytę nagrobkową. Układam kwiaty i delikatnie przecieram zdjęcie tak dobrze znanych mi twarzy. Po moim poliku płyną dwie samotne łzy, szybko je przecieram i podnoszę się by opuścić cmentarz. Nagle mój telefon wydaje dźwięk oznajmiający nadchodzącą wiadomość.

' Możemy się dzisiaj spotkać? Chcę coś z Tobą przedyskutować. Zbyszek'

Szybko wystukuje wiadomość zwrotną.

' Bądź za 30 minut. Liliana.'

By skrócić sobie czas oczekiwania nastawiam wodę. Słyszę dzwonek i podążam w kierunku drewnianych drzwi. Otwieram je i zapraszam Bartmana do środka.
- Chcesz coś do picia?- pytam beznamiętnie podążając do kuchni
- Jeśli to nie będzie problem to wodę- nalewam bezbarwną ciecz do przeźroczystej szklanki a sobie zaparzam malinową herbatę. Na talerz wyciągam ciasto kupione w drodze z cmentarza. Układam to na tacy i wędruje do salonu gdzie Zbyszek ogląda moją książkę.
- Podobno fajna. Asia też ją czyta- mówi gdy tylko zauważa moją obecność
- O tym to ja zdecyduje sama- siadam na skórzanym białym fotelu podkulając nogi a stopy układając pod pośladkami- O czym chciałeś pogadać?- pytam upijając gorący malinowy napój
- O Aśce. Ona się chyba czegoś domyśla?
- Co masz na myśli?- dopytuje odkładając herbatę i przenosząc wzrok na mojego gościa
- Ciągle mnie o Ciebie dopytuje. A po meczu w Częstochowie zrobiła mi wielką awanturę o to, że na Ciebie patrzałem- gdy spotykam się z jego zielonymi tęczówkami mogę tylko z nich wyczytać smutek
- Ale czy to jest mój problem?- unoszę głos
- Co ja jej mam powiedzieć?- bezradnie chowa twarz w dłoniach
- Może najlepiej to prawdę, że przespałeś się ze mną podczas gdy ona wyjechała, że było Ci kurewsko dobrze ze mną podczas gdy ona myślała o Tobie gdzieś w Polsce- staje naprzeciw niego- możesz jeszcze dodać, że gdy widzisz mnie w objęciach Niko piana toczy Ci się z buzi. A ode mnie możesz jej przekazać, że za tą akcję w Częstochowie pogorszyła sobie tylko sytu...- nogi robią mi się jak z waty i bezwiednie opadam na sofę obok niego. Momentalnie zjawia się przede mną i łapie mnie za kolana
- Nie pozwalaj sobie- strącam jego dłonie i przykładam rękę do czoła- A teraz proszę Cię wyjdź- wstaję i powolnie odprowadzam do drzwi
- Lila nie powinnaś zostawać sama
- A ty nie powinieneś się tu w ogóle zjawiać. Do widzenia- zamykam mu drzwi przed nosem a sama z butelką wody udaje się z powrotem na kanapę. Biorę w dłoń telefon i wybieram znany mi numer a na wyświetlaczu pojawia się jego zdjęcie. Odbiera już po drugim sygnale
- Cześć Myszko co tam się dzieje?
- Cześć a nić zdążyłam się już stęsknić
- Lila czemu masz taki słaby głos. Znowu gorzej się czujesz?- jestem pewna, że teraz robi zatroskaną minę
- Nie- ucinam krótko
- Wiem, że kłamiesz. Ja będę za jakieś 30 minut. Leż. Kocham Cie
- Też Cię kocham- szybko kończę rozmowę. W dłoń chwytam butelkę i upijam spory łyk. Włączam telewizor i odnajduję mój ulubiony program. Nie wiem kiedy zasypiam....
__________________________________________________________________________
Znowu krótko. Ale wolę pisać krótko a częściej. Co wy na taką opcję?
Nasi siatkarze pokazali na co ich stać. Ograć Brazylię na ich własnym terenie. Bezcenne.
Zachęcam do komentowania. Każdy wasz komentarz przedłuży następny rozdział.
Komentujemy ;)
Pozdrawiam :*
Przepraszam za błędy ;)

11 komentarzy:

  1. Uh, cieszę się, że Niko tu występuje, chciałabym, żeby było go jak najwięcej. Dziwna postać Zbyszka, nie wiem dokładnie kogo rolę tutaj pełni. Ciekawa historia jednym słowem, pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niko będzie się pojawiał jak najczęściej :)
      A Zbigniew jest jedną wielką zagadką...
      Dziękuję i Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Zapraszam na un-oubli na 12. jeśli tylko masz ochotę ;*

      Usuń
  2. Anzor, Zbyszek, Niko. Anzor, Zbyszek, Niko.. A z nich trzech najwłaściwszym facetem dla Lili jest Niko. Tak czy siak, Zbyś trochę poszalał. Po co przychodził do Lilianny? Przecież Aśka to jego problem. Jeśli jej nie potrafi powiedzieć prawdy ani znaleźć sposobu, by nie robiła mu scen zazdrości, to niech z nią zerwie. będzie miał święty spokój.
    Anzor chyba nie potrafi zrozumieć, że jak się kobietę skrzywdzi raz, to potem ciężko ją do siebie z powrotem przekonać. Martwi mnie to rozpamiętywanie przeszłości przez Lilę. Powinna się skupić na Niko, jeśli go szczerze kocha, a o Anzorze zapomnieć.

    Pozdrawiam! :* I zapraszam do siebie! [serca-jak-herbatniki.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. Chryste Panie, Lila miała romans z Zibim? No pięknie. Wcześniej jeszcze Anzor... Coś czuję, że przy Niko się ustatkuje :) Chociaż ma tyle wspomnień związanych z Anzorem. Do Zbyszka jej chyba tak nie ciągnie jak do Anzora. Jest w okropnie trudnej sytuacji i zastanawiam się, co zrobi. I jeszcze te niewyjaśnione dolegliwości...
    Ech... Kończę :) Czekam na nowy rozdział :)
    P.S. Zapraszam Cię na nowy rozdział :)
    be-my-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, nie wiem, gdzie Cię poinformować, więc piszę tutaj :)
    Zapraszam Cię na nowy rozdział :)
    be-my-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na ostatni rozdział przed epilogiem :)
    http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń